Człowiek Feroas

Zrzucam sarenke w krzaki, wyciągam nóż i idę rozejrzeć się co wydaje te dziwne dźwięki

Zbliżając się tak do źródła hałasu zaczynasz go powoli rozpoznawać, aż dochodzi do ciebie w pełni, że taki odgłos wydaje tylko jakieś większe starcie.

Dalej idę w kierunku źródła hałasu, bo rozpoznać co dokładnie się dzieje

Słyszysz huk broni palnej. Gdy rozchylasz krzaki masz dokładny widok na dolinę. Po środku stoi pięć wozów pancernych ustawionych w koło. Zza nich broni się jakiś oddział Krzatów. Od lewej i prawej szarżują na nich dwa tuziny jeźdźców. Zróżnicowane uzbrojenie i narodowość przywodzą ci na myśl zbójców. Są to z reguły ludzie, jednak jest tam też Ork i dwóch barharyjskich kuszników.
>>Najemnicy<< myślisz.

Myśle >> nie no bez jaj<< i zaczynam napieprzać do najmeników z łuku.

Obu powaliłeś, nim zdążyli się zorientować. Grigothowie zakrzyknęli radośnie, że pomoc idzie i hurmem wypadli zza barykad. Zbójcy byli strasznie zdezorientowani.

Wciąż strzelam do zbójców, krzycząc Haba ! Haba! kurczaczek kaktus !

Udało ci się powalić jeszcze trzech, resztą zajęli się Krasnoludowie. Po chwili na polu bitwy zostało tylko dziesięciu krasnoludów dobijających zbójów i szukających swoich rannych.

Podbiegam Siema bracie! mogę wam w czymś pomóc ?

ROSŁY KRASNOLUD
Witom, a dzie reszta łodsieczy?

A no, tak się składa, że sam jestem.

ROSŁY KRASNOLUD
Chopce... ty widzis, co tu się działo?
Nie wmowiaj mi, ze to się samo zrobiło.

No, samo to nie, ja to zrobiłem.
Zza tamtych krzaków ich ostrzelałem.

WOŹNICA
Jakim cudem, jak tu... raz, dwa, tsy, cterech ich... ano, wydawało się ich więcej. Cyli, ze to ty... dziękujemy piknie!